czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 3

Nazajutrz obudziłam się około godziny 10:00 nadal nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Nie mogłam uwierzyć, że spotkałam Justina Biebera, jechałam z nim samochodem, że byłam pod jego domem, i że oblał mnie colą. Hhahah te wspomnienia. Zeszłam na dół zrobiłam sobie śniadanie tak wiem wyglądało ono jak obiad ale cóż na to poradzę. Weszłam do swojego pokoju włączyłam laptopa i na facebooku i twitterze zobaczyłam pełno moich zdjęć i Justina. Nie wiedziałam, ze ktos nas śledził. Mogłam się tego spodziewać.
Ubrałam się i zadzwoniłam po Demi razem ładnie wyglądałyśmy byłyśmy jak siostry. Pojechałysmy razem do centrum handlowego.  Chodziłyśmy po sklepach i nagle 2 dziewczynki zapytały się mnie czy zrobię sobie z nimi zdjęcie. Byłam zdziwiona ale je zrobiłam raczej ładnie wyszło. Chodziłysmy dalej i znow 2 dziewczyny zapytały się mnie o zdjęcie więc się zgodziłam. Nagle usłyszałam dzwonek że dostałam SMS spojrzałam na wyświetlacz zobaczyłam, że jest to jakiś nieznany numer przejechałam po ekranie i odczytałam wiadomość "Miley to ja Justin możemy się spotkać dzisiaj o 16:00 w tej knajpce co wczoraj? xoxo" odpisałam "Okej ;)"
Demi była ciekawa kto to zapytała
-Nooo co już sobie nowego chłopaka znalazłaś?
-Niee to od Justina
-Jakiego Justina? Zapytała
-No Biebera
-Taaaaa jasne a ja mam numer do Hanny Montany.
-Nie wierzysz wejdź na twittera tam jest pełno moich zdjęć z Justinem możesz dzisiaj jak chcesz isć do tej knajpki gdzie wczoraj z Justinem byłam. Odpowiedziałam
-No dobra.!
Wyszliśmy z Centrum i pojechaliśmy do mnie do domu przyszykować się na spotkanie. Była godzina 14:12 i miałyśmy około 50 minut na przyszykowanie bo zanim się tam dojedzie. I jeszcze te korki. Poszłyśmy do mnie do pokoju i zaczęłyśmy się przebierać w nowe ciuszki, które kupiłyśmy w centrum. Kiedy ja byłam już przebrana przyszła kolej na Demi, pomogłam jej dobrać kilka ciuszków pożyczyłam jej kolczyki i Demi wyglądała świetnie! Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy na umówione spotkanie. Nie podobały nam się nasze ubrania więc podjechałyśmy do Demi i się przebrałyśmy. Dojechałyśmy do knajpki o nazwie "Ocean" i weszłyśmy do środka. Demi nie uwierzyła  ale gdy zobaczyła Justina stanęła jak wryta choć nie jest jego wielką fanką. Porozmawialiśmy i zjedliśmy pizzę. Wyszliśmy z baru i zaczepiła nas dziewczyna i zapytala czy może nam zrobić zdjęcie. Zgodziliśmy się zrobiliśmy śmieszne pozy i zdjęcie było gotowe. Potem pojechaliśmy do mnie do domu oglądneliśmy film i Justin i Demi pojechali do domu było późno godzina 22:34. Poszłam się umyć i zasnęłam...
---------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba? O komentarze proszę!! <33 ;*** 
09:09 PL 27/06/2013

środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 2

Jak zwykle szybko zasnęłam. Obudziłam się około godziny 6:30 strasznie szybko. Leżałam jeszcze chwilę i zeszłam na dół. Zobaczyłam Noah Zaspaną jak zwykle. Pogadałyśmy o jej wczorajszej randce i zjadłyśmy śniadanie. Wiedziała, ze coś jest nie tak zapytała
-Miley co jest czym się tak zastanawiasz?
-Hmmm bo wiesz może zrozumiesz bo tak od przyszłego tygodnia do naszej  klasy ma chodzić nowy uczeń
-To chyba dobrze nie? Przerwała mi Noah
-No tak ale posłuchaj gdy weszłam do szkoły wszystkie laski plotkowały o Justinie wiesz nie? No i jak nauczycielka w klasie powiedziała, że będzie nowy uczeń to wszystkie zaczęły piszczeć i prawie się popłakały. No ale potem Louis wiesz który ten taki blondyn co mi się kiedyś podobał powiedział że co nie cieszę się, ze przecież niby go uwielbiam. Chodziło mu o tego nowego ucznia. Nie zrozumiałam go o co mu mogło chodzić?
-Nie wiem Justin jest w tym samym wieku co ty może to on będzie chodził do waszej klasy? Nie pomyśląłaś o tym?
-Tak myślałam ale co on by robił w naszej szkole?
-Uczył się wiesz po to jest szkoła i tam są nauczyciele
-No przecież wiem co to jest szkoła. Idź się ubieraj bo chłopak pomyśli, że z nim zerwałaś. hahha
-Idiotka hahahah. Odpowiedziała i obie się śmiałyśmy nagle tata wszedł do kuchni zdziwiony tym, że nagle zaczęłyśmy się dogadywać. Może to już koniec tych kłótni? Nie wiem. Zjadłam do końca śniadanie i poszłam się szykować do szkoły. Był piątek i jak zwykle po szkole wypad na miasto. Ubrałam się wzięłam torbę i poszłam do auta nagle zobaczyłam wybiegającą z domu Noah poprosiła mnie czy podwiozę ją do szkoły. Zgodziłam się i potem żałowałam ale to było smieszne. Chciała zaimponować kolegom że mam ładny samochód oczywiście się śmiałam ale mogła powiedzieć o co jej chodzi. Odwiozłam ją i pojechałam sama do szkoły. Tam gdy weszłam panował istny chaos wszystkie laski biegające po szkole płaczące dziewczyny nie wiedziałam o co chodzi nagle zobaczyłam pana podobnego do ochroniarza Justina ale to nie możliwe aby to był on. Pomyślałam że może się przewidziałam szłam korytarzem  w stronę klasy i zagle wpadł na mnie chłopak już go chciałam opieprzyć że nie widzi jak chodzi ale gdy podniosłam głowę nie wierzyłam własnym oczom przede mną stał Justin Bieber. Trzymał mnie za rękę i wpatrywał się w moje oczy. Oczywiście nie mogłam wydusić z siebie ani słowa Justin powiedział do mnie
-Cześć, przepraszam za to ale jak widzisz one wszystkie za mną chodzą. Nic ci się nie stało?
Patrzył się na mnie słodkim wzrokiem jak by się zakochał. Przez 5 minut nie wiedziałam co powiedziec a on nadal trzymał mnie za rękę i klękał przy mnie nagle zrozumiałam i odpowiedziałam
-Słucham> Przepraszam nie mogę uwierzyć to ty jesteś tym nowym uczniem? Będziesz chodził do mojej klasy tak?
-Tak to ja. Miałem oprowadzić się z Kennym po szkole ale wszyscy za mną łażą i nie wiem gdzie co jest.
I w tym momencie zadzwonił dzwonek wszyscy rozeszli się do klas i nagle Justin powiedział
-A może ty mnie oprowadzisz?
Oczywiście się zgodziłam szkoła była ogromna pokazałam mu wszystko toalety, boisko, szatnie, halę itd.
Justin cały czas się we mnie wpatrywał jakbym była kosmitą. Nagle zapytał się mnie
-Masz jakieś plany na wieczór?
-Miałam iść na mały wypad ze znajomymi ale muszę odebrać jeszcze siostrę i nie wiem czy pójdę.
-To wspaniale! Pojadę z tobą w końcu będziemy razem nie?
-Co? Odpowiedziałam
-YYY EEEE No znaczy że będziemy kumplami. Coś musiało mi się przejęzyczyć .
Wtedy pomyślalam że jak wyjdę ze szkoły i nie będzie mnie 1 dzień to nic takiego się nie stanie.
Wzięłam z torebki kluczyki i powiedziałam do Justina
-Słuchaj może pójdziemy gdzieś na miasto albo do kawiarni?
-Tak to dobry pomysł poznam cię lepiej.
Pojechaliśmy do małej restauracji na końcu LA usiedliśmy przy stole zamówiliśmy pizze i Justin zaczął
-A więc nazywam się Justin... I w tym momencie mu przerwałam
-Tak wiem Justin Bieber. Urodzony 1. marca 1994 roku w Stratford o godzinie 12:56 w deszczowy wtorek.
-OOO widzę że ty już mnie dobrze znasz.
-No tak jak jest się Belieberką to wie się takie rzeczy hahah .
-To może opowiesz ty mi coś o sobie? Zapytał
-No dobrze. A więc nazywam się Miley Cyrus mam siostrę Noah która ma 14 lat. Mój ojciec hmm jest jak każdy inny. Moją pasją jest śpiewanie.
-Aha a co z twoją mamą?
-No wiesz... Moja mama zginęła w wypadku samolotowym. Gdy leciała na Florydę.
-Oh smutne. Powiedział
W tym czasie przyniesiono nam pizzę. Zjedliśmy ją i wychodziliśmy z knajpy przypomniało mi się, że nie zapłaciłam ale Justin powiedział, że zrobił to za mnie. Wsiedliśmy do auta i zaczęłam rozmowę
-Tak myślałam że to ty będziesz chodził do naszej klasy i się nie myliłam. Moja siostra też jest belieberką i też cię kocha tak jak ja. Ale nie podobało mi się, że zapłaciłeś. Dopiero co się poznaliśmy a ty juz na mnie pieniądze wydajesz.
-Przestań to tylko za pizzę a i tak zjedliśmy ją razem. I w tym momencie Justin machnął ręką i wylał na mnie colę. Myślałam, że go zabiję. Oczywiście opieprzyłam go i bez jego zgody pojechałam do mojego domu razem z nim. Wyszłam z auta zatrzasnęłam je i obrażona poszłam do domu może wydawać to się głupie że za taką błahostkę się obraziłam ale chciałam zobaczyć jego reakcję i, że zemną się nie zadziera. Justin pobiegł za mną do domu i wbiegł do mojego pokoju i powiedział
-Jezu Miley nie wiem jak to się stało.
-Spokojnie to tylko bluzka i tak miała iść do prania.
Wtedy Justin podszedł do mnie i mnie przytulił powiedziałam do niego
-Justin znamy się jeden dzień
Wtedy Justin powiedział
-A no tak przepraszam. Wtedy kazałam mu nie patrzeć i się odwrócić bo chciałam się przebrać oczywiście, gdy ściągnęłam bluzkę i popatrzyłam na Justina to musiał się gapić na moje cycki i powiedział
-Przepraszam nie da się nie patrzeć.
Zrozumiałam. Przebrałam się i pojechałam z Justinem po Noah. Wyszłam z auta a Justin został w środku Poszłam do szkoły po nią i gdy wychodziłam Noah powiedziała
-Co ze swoim facetem przyjechałaś?
-Hahahah nie z kolegą z klasy. Jakieś pięć kroków od auta Noah zatrzymała się i zrobiła wielkie oczy powiedziała
-Czy, czy, czy to ten nowy kolega o którym wspominałaś?
-Tak to własnie ten. I w tym momencie z samochodu wysiadł Justin powiedział do Noah
-Hej jestem Justin chłopak znaczy kolega twojej siostry. Ty pewnie jesteś Noah? Noah nie wiedziała co powiedzieć stała wryta i przyglądała się Justinowi powiedziałam
-Dobra, dobra starczy siadaj do samochodu.
Odwiozłam Justina pod sam dom bo chciałam go zobaczyć. Wtedy Justin powiedział
-W takim razie do poniedziałku. Trzymajcie się
=Paaa odpowiedziałyśmy razem. Pojechałyśmy do domu i zjadłyśmy obiad tam czekał na nas tata Noah musiała mu się oczywiście pochwalić . Tata był zdziwiony ale i szczęśliwy. Wtedy Noah powiedziała że idzie się spotkać z chłopakiem. Tata powiedział do mnie
-Patrz jak ona szybko dorasta.
-Normalne odpowiedziałam. Poszłam na górę i patrząc się w niebo siedząc na łóżku rozmawiałam z mamą powiedziałam
-Widzisz mamo jednak marzenia się spełniają. Kocham cię.
Wtedy się położyłam i w mgnieniu oka zasnęłam.
----------------------------------------------------------------
I jak podoba wam się? <3 Komentujcie CDN 27/06/2013 o godzinie 3:00
 nad ranem. :** Komentujcie i piszcie czy dobrze. *.* 

Rozdział 1

Hej nazywam się Miley. Mam 19 lat i chodzę do liceum. Moją pasją jest śpiewanie. Jestem wielką Belieberką.
Jest dzisiaj czwartek. Tak czwartek piątek i już weekend. W końcu weekend ! Jak zwykle wstałam o 7 rano przeglądnęłam facebooka, twittera i poszlam się umyć. Oczywiście na korytarzu musiałam spotkać moją młodszą siostrę Noah, która była już wyszykowana oczywiście nie zabrakło kłótni. Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Czekałam na telefon
 od koleżanki kiedy przyjdzie abyśmy mogły pojechać moim autem do szkoły. tak w końcu miałam prawko. Tata nie był szczęśliwy z tego powodu boi się o mnie i bardzo go rozumiem. Nagle przyszła Demi jak zwykle wystrojona i ze swoją siostrą. Nie lubię jej siostry ale jak trzeba to trzeba pojechałyśmy we trójkę do szkoły tam ponoć krążyły jakies plotki o Justinie Bieberze ale nie mogłam zrozumieć. Pomyślałam, że jak chcą plotkować to niech plotkują. Zaczęła się pierwsza lekcja. Matematyka ohh jak ja jej nie nawidzę. Uczy jej nasza wychowawczyni z nią zawsze matematyka inaczej wygląda. Weszła do klasy przywitala się i powiedziała, że od przyszłego tygodnia do naszej szkoły i klasy będzie chodził nowy uczeń na tę wiadomość wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć a ja nie wiedziałam o co im chodzi. Nagle kolega Louis powiedział do mnie
-Co nie cieszysz się przecież tak go uwielbiasz?  Zapytał a ja nadal nie wiedziałam o co mu chodzi.
Nagle powiedziałam
-Ale z czego mam się niby cieszyć, że będzie o jedną osobę więcej w klasie? Nawet nie wiem o kogo wam chodzi i nie rozumiem czym wy się tak podniecacie.  Louis zrobił wielkie oczy i pani krzyknęła
-Louis do tablicy za gadanie!  Louis wstał patrząc się na mnie dziwnym wzrokiem a ja nie rozumiałam o kogo mu chodziło. Nie dawało mi to spokoju przez cały dzień. Przyszłam do domu usiadłam na łóżku i pomyślałam hmmm skoro ja go uwielbiam wszystkie dziewczyny się nim podniecają jest to chłopak na jego widok wszystkie dziewczyny piszczą. Kto to może być? Przecież nie może to być Justin Bieber co by robił w naszej szkole. Nie rozumiem tego. Odrobiłam lekcje i poszłam się umyć przebrałam się w coś luźniejszego do spania i położyłam się. Słuchałam muzyki myśląc o tym nowym uczniu. Nie dawało mi to spokoju. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi wszedła Noah i zapytała się mnie czy pożyczę jej jakąś fajną bluzkę bo idzie na randkę z chłopakiem zaśmiałam się i jej pożyczyłam bo wiedziałam jak to jest bo sama byłam w jej wieku i pamiętam. Doradziłam Noah co do czego dobrać żeby jakoś wyglądało pomogłam się jej pomalować i uczesać czasem lubimy tak razem posiedzieć wystroić się i isć na miasto ale dzisiaj to był jej dzień. Miała pierwszego chłopaka i trochę się denerwowała. Powiedziałam jej, że nie ma czym, że jak kocha to będzie z nią długo a jak jest dupkiem to niech spada. I tak Wystrojona Noah poszła na swoją pierwszą randkę. A mi wciaż ten chłopak nie dawał spokoju. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie coś do jedzenia. Myślałam o nim do konca dnia. Była godzina 22:30 położyłam się spać.
--------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba? Komentujcie i czekajcie na kolejny <3 
06/26/2013