środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 2

Jak zwykle szybko zasnęłam. Obudziłam się około godziny 6:30 strasznie szybko. Leżałam jeszcze chwilę i zeszłam na dół. Zobaczyłam Noah Zaspaną jak zwykle. Pogadałyśmy o jej wczorajszej randce i zjadłyśmy śniadanie. Wiedziała, ze coś jest nie tak zapytała
-Miley co jest czym się tak zastanawiasz?
-Hmmm bo wiesz może zrozumiesz bo tak od przyszłego tygodnia do naszej  klasy ma chodzić nowy uczeń
-To chyba dobrze nie? Przerwała mi Noah
-No tak ale posłuchaj gdy weszłam do szkoły wszystkie laski plotkowały o Justinie wiesz nie? No i jak nauczycielka w klasie powiedziała, że będzie nowy uczeń to wszystkie zaczęły piszczeć i prawie się popłakały. No ale potem Louis wiesz który ten taki blondyn co mi się kiedyś podobał powiedział że co nie cieszę się, ze przecież niby go uwielbiam. Chodziło mu o tego nowego ucznia. Nie zrozumiałam go o co mu mogło chodzić?
-Nie wiem Justin jest w tym samym wieku co ty może to on będzie chodził do waszej klasy? Nie pomyśląłaś o tym?
-Tak myślałam ale co on by robił w naszej szkole?
-Uczył się wiesz po to jest szkoła i tam są nauczyciele
-No przecież wiem co to jest szkoła. Idź się ubieraj bo chłopak pomyśli, że z nim zerwałaś. hahha
-Idiotka hahahah. Odpowiedziała i obie się śmiałyśmy nagle tata wszedł do kuchni zdziwiony tym, że nagle zaczęłyśmy się dogadywać. Może to już koniec tych kłótni? Nie wiem. Zjadłam do końca śniadanie i poszłam się szykować do szkoły. Był piątek i jak zwykle po szkole wypad na miasto. Ubrałam się wzięłam torbę i poszłam do auta nagle zobaczyłam wybiegającą z domu Noah poprosiła mnie czy podwiozę ją do szkoły. Zgodziłam się i potem żałowałam ale to było smieszne. Chciała zaimponować kolegom że mam ładny samochód oczywiście się śmiałam ale mogła powiedzieć o co jej chodzi. Odwiozłam ją i pojechałam sama do szkoły. Tam gdy weszłam panował istny chaos wszystkie laski biegające po szkole płaczące dziewczyny nie wiedziałam o co chodzi nagle zobaczyłam pana podobnego do ochroniarza Justina ale to nie możliwe aby to był on. Pomyślałam że może się przewidziałam szłam korytarzem  w stronę klasy i zagle wpadł na mnie chłopak już go chciałam opieprzyć że nie widzi jak chodzi ale gdy podniosłam głowę nie wierzyłam własnym oczom przede mną stał Justin Bieber. Trzymał mnie za rękę i wpatrywał się w moje oczy. Oczywiście nie mogłam wydusić z siebie ani słowa Justin powiedział do mnie
-Cześć, przepraszam za to ale jak widzisz one wszystkie za mną chodzą. Nic ci się nie stało?
Patrzył się na mnie słodkim wzrokiem jak by się zakochał. Przez 5 minut nie wiedziałam co powiedziec a on nadal trzymał mnie za rękę i klękał przy mnie nagle zrozumiałam i odpowiedziałam
-Słucham> Przepraszam nie mogę uwierzyć to ty jesteś tym nowym uczniem? Będziesz chodził do mojej klasy tak?
-Tak to ja. Miałem oprowadzić się z Kennym po szkole ale wszyscy za mną łażą i nie wiem gdzie co jest.
I w tym momencie zadzwonił dzwonek wszyscy rozeszli się do klas i nagle Justin powiedział
-A może ty mnie oprowadzisz?
Oczywiście się zgodziłam szkoła była ogromna pokazałam mu wszystko toalety, boisko, szatnie, halę itd.
Justin cały czas się we mnie wpatrywał jakbym była kosmitą. Nagle zapytał się mnie
-Masz jakieś plany na wieczór?
-Miałam iść na mały wypad ze znajomymi ale muszę odebrać jeszcze siostrę i nie wiem czy pójdę.
-To wspaniale! Pojadę z tobą w końcu będziemy razem nie?
-Co? Odpowiedziałam
-YYY EEEE No znaczy że będziemy kumplami. Coś musiało mi się przejęzyczyć .
Wtedy pomyślalam że jak wyjdę ze szkoły i nie będzie mnie 1 dzień to nic takiego się nie stanie.
Wzięłam z torebki kluczyki i powiedziałam do Justina
-Słuchaj może pójdziemy gdzieś na miasto albo do kawiarni?
-Tak to dobry pomysł poznam cię lepiej.
Pojechaliśmy do małej restauracji na końcu LA usiedliśmy przy stole zamówiliśmy pizze i Justin zaczął
-A więc nazywam się Justin... I w tym momencie mu przerwałam
-Tak wiem Justin Bieber. Urodzony 1. marca 1994 roku w Stratford o godzinie 12:56 w deszczowy wtorek.
-OOO widzę że ty już mnie dobrze znasz.
-No tak jak jest się Belieberką to wie się takie rzeczy hahah .
-To może opowiesz ty mi coś o sobie? Zapytał
-No dobrze. A więc nazywam się Miley Cyrus mam siostrę Noah która ma 14 lat. Mój ojciec hmm jest jak każdy inny. Moją pasją jest śpiewanie.
-Aha a co z twoją mamą?
-No wiesz... Moja mama zginęła w wypadku samolotowym. Gdy leciała na Florydę.
-Oh smutne. Powiedział
W tym czasie przyniesiono nam pizzę. Zjedliśmy ją i wychodziliśmy z knajpy przypomniało mi się, że nie zapłaciłam ale Justin powiedział, że zrobił to za mnie. Wsiedliśmy do auta i zaczęłam rozmowę
-Tak myślałam że to ty będziesz chodził do naszej klasy i się nie myliłam. Moja siostra też jest belieberką i też cię kocha tak jak ja. Ale nie podobało mi się, że zapłaciłeś. Dopiero co się poznaliśmy a ty juz na mnie pieniądze wydajesz.
-Przestań to tylko za pizzę a i tak zjedliśmy ją razem. I w tym momencie Justin machnął ręką i wylał na mnie colę. Myślałam, że go zabiję. Oczywiście opieprzyłam go i bez jego zgody pojechałam do mojego domu razem z nim. Wyszłam z auta zatrzasnęłam je i obrażona poszłam do domu może wydawać to się głupie że za taką błahostkę się obraziłam ale chciałam zobaczyć jego reakcję i, że zemną się nie zadziera. Justin pobiegł za mną do domu i wbiegł do mojego pokoju i powiedział
-Jezu Miley nie wiem jak to się stało.
-Spokojnie to tylko bluzka i tak miała iść do prania.
Wtedy Justin podszedł do mnie i mnie przytulił powiedziałam do niego
-Justin znamy się jeden dzień
Wtedy Justin powiedział
-A no tak przepraszam. Wtedy kazałam mu nie patrzeć i się odwrócić bo chciałam się przebrać oczywiście, gdy ściągnęłam bluzkę i popatrzyłam na Justina to musiał się gapić na moje cycki i powiedział
-Przepraszam nie da się nie patrzeć.
Zrozumiałam. Przebrałam się i pojechałam z Justinem po Noah. Wyszłam z auta a Justin został w środku Poszłam do szkoły po nią i gdy wychodziłam Noah powiedziała
-Co ze swoim facetem przyjechałaś?
-Hahahah nie z kolegą z klasy. Jakieś pięć kroków od auta Noah zatrzymała się i zrobiła wielkie oczy powiedziała
-Czy, czy, czy to ten nowy kolega o którym wspominałaś?
-Tak to własnie ten. I w tym momencie z samochodu wysiadł Justin powiedział do Noah
-Hej jestem Justin chłopak znaczy kolega twojej siostry. Ty pewnie jesteś Noah? Noah nie wiedziała co powiedzieć stała wryta i przyglądała się Justinowi powiedziałam
-Dobra, dobra starczy siadaj do samochodu.
Odwiozłam Justina pod sam dom bo chciałam go zobaczyć. Wtedy Justin powiedział
-W takim razie do poniedziałku. Trzymajcie się
=Paaa odpowiedziałyśmy razem. Pojechałyśmy do domu i zjadłyśmy obiad tam czekał na nas tata Noah musiała mu się oczywiście pochwalić . Tata był zdziwiony ale i szczęśliwy. Wtedy Noah powiedziała że idzie się spotkać z chłopakiem. Tata powiedział do mnie
-Patrz jak ona szybko dorasta.
-Normalne odpowiedziałam. Poszłam na górę i patrząc się w niebo siedząc na łóżku rozmawiałam z mamą powiedziałam
-Widzisz mamo jednak marzenia się spełniają. Kocham cię.
Wtedy się położyłam i w mgnieniu oka zasnęłam.
----------------------------------------------------------------
I jak podoba wam się? <3 Komentujcie CDN 27/06/2013 o godzinie 3:00
 nad ranem. :** Komentujcie i piszcie czy dobrze. *.* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz